W poszukiwaniu pola namiotowego trafiliśmy na mały zalew. Z pole, owszem. A raczej z 'polem'. I po tym właśnie polu zorientowaliśmy się, ze z campingiem w Serbii nie będzie łatwo.
Przeraziło nas to tylko pod względem toalety. Można spać na dziko, damy radę:) Co jednak bedzie z kąpielą..?
Wykąpaliśmy się wiec w tymże zalewie. Nieopodal była rozłożona na kocach jeszcze jakaś rodzinka.
Pod lasem ustawiony był rząd umywalek.......
A brzegiem przechadzała się para.. żołnierzy na służbie. Z karabinami....
Po przerwie ruszyliśmy w dalszą drogę..