Nieciekawe, zaniedbane miasto (jesli można 'nieciekawym' nazwać jakiekolwiek miasto podczas wakacji..:) )
Najbardziej zapamiętaliśmy... wdychane 'powietrze'.
W pewnym momencie tak zaczęło nas gryzc w nozdrza i gardło, że.. jedynym wyjściem była ewakuacja.
Ludzie zachowywali się, jakby nigdy nic, jakby to było normalne.. Chusteczki przykładali do nosów i dalej spieszyli między sklepami.
Ponad miastem wznosił się jeden, wąski komin. A z niego wydobywał się dym....
Nocowaliśmy na dziko nad pobliskim jezioremborskim, przy ogromnym, starym, opuszczonym hotelu..