Po połowie dnia przeleżanej na plaży przy naszym polu popołudniem zebraliśmy się (wypadało coś zrobić) i wybraliśmy się rowerami do pobliskiego miasteczka Petrovac.
Tam zwiedziliśmy zatłoczoną plażę i okolice i po paru godzinach wróciliśmy wygrzani słońcem:) do naszego przybytku.
A w drodze spotkaliśmy koliberka:)